[PL] Danganronpa i Piękno Narracji
(English Version Available Here! - [ENG] Danganronpa and The Beauty of Narration)
(Uwaga Na Spoilery. Ciężko stwierdzić co jest uznawane za spoiler dla każdej, pojedynczej osoby – dla jednej będą to ważne odkrycia i zwroty fabularne, historie i rozwój poszczególnych postaci i tak dalej; dla innej mogą to być naprawdę drobne informacje i podstawowa wiedza odnośnie fabuły więc... Aby nie było nieporozumień – Postaram się trzymać spoilery do absolutnego minimum – ALE będę mówił o wielu rzeczach, które powinny być wiadome po ukończeniu prologu bądź pierwszego rozdziału. Nie będę mówił nic więcej jak i nie będę dawał ważnych momentów fabularnych – po prostu podstawowe informacje i wiedza, którą gracz otrzymuje przed drugim rozdziałem. A skoro to mamy już za sobą – zacznijmy więc!)
(P.S Postaram się trzymać screenshoty odpowiednie dla każdej części, ale skoro muszę trzymać spoilery do koniecznego minimum to... Jeśli dla przykładu screen z Danganronpy V3 pojawi się w opisie Danganronpy 1 to po prostu znaczy, że nie mogłem znaleźć odpowiedniego screena z pierwszej części)
Danganronpa... Walka pomiędzy nadzieją a rozpaczą, walka, która nabiera na sile z biegiem historii – ktoś mógłby podsumować całą serię tymi krótkimi słowami, ale... Dość powiedzieć, że byłoby to kolosalne niedopowiedzenie. Danganronpa to o wiele więcej niż widać na pierwszy rzut oka. Usłyszałem o tej serii już jakiś czas temu – około dwa lub trzy lata temu, mój przyjaciel zaczął mi opowiadać o Danganronpie, próbował mnie wciągnąć w serię ale długo się opierałem. Nie z powodu grafiki czy rodzaju gry (Więcej o tym za chwilę). Po prostu odkładałem to dopóki nie byłem absolutnie pewny, że chcę w to zagrać i... Cóż, ten czas właśnie przybył. Dałem serii szansę i zakochałem się z miejsca – do tego stopnia, że całą trylogię ukończyłem w niecałe 2 tygodnie.
Można znaleźć jeszcze serię anime i mangi odnośnie Danganronpy ale... Nie polecam tych alternatyw ponad gry. Nie są złe, ale gry z serii Danganronpa są dobre WŁAŚNIE DZIĘKI warstwie gameplay'owej więc... Nie krępujcie się - obejrzyjcie anime, przeczytajcie mangę ale upewnijcie się, że wpierw zagracie w te tytuły.
Odnośnie grafiki i rodzaju gry – Cóż... Zacznijmy od prostszej rzeczy – grafiki. Jeśli nie przepadacie za anime albo stylistyką anime – dajcie tej serii szanse mimo wszystko. Nie tylko znajdziecie tu historię, która prawdopodobnie stanie się jedną z najlepszych jakie kiedykolwiek widzieliście i uważam, że do tej grafiki można się szybko przyzwyczaić. Będę opowiadał o gameplayu nieco więcej gdy będę mówił o każdej części, ale... Mówiąc krótko – jest to visual novel a. Jest w niej sporo, naprawdę SPORO czytania, ale dzięki postaciom i przedstawionej historii ten z pozoru prosty gameplay jest po prostu niesamowity.
Ktoś mógłby zapytać – ale dlaczego Danganronpa jest tak niesamowita? Cóż... Może zacznijmy od początku:
(Najbardziej prestiżowa akademia na świecie - Hope's Peak Academy)
Danganronpa: Trigger Happy Havoc
Początek całej serii jest nieco kliszowy, ktoś mógłby powiedzieć, że jest naiwny i niewinny. Naszym protagonistą jest Makoto Naegi, zwykły uczeń liceum, który jakimś cudem dostaje się do najbardziej prestiżowej akademii na całym świecie – Hope's Peak Academy. Aby móc uczęszczać do tej szkoły trzeba spełniać 2 warunki – musisz być najlepszy z najlepszych w tym co robisz oraz musisz już uczęszczać do liceum. Co mam na myśli mówiąc 'najlepszy z najlepszych'? Cóż, to proste – Hope's Peak Academy jest domem dla Wybitnych Talentów. Jeszcze przed swoim wyruszeniem do akademii, Makoto sprawdza jakie Talenty uczęszczają do tej szkoły – i w ten sposób dowiaduje się, że będzie w klasie z Wybitną Pływaczką, Wybitną Gwiazdą Popu, Wybitną Gwiazdą Baseballa i tak dalej, i tak dalej... Wszyscy są 'Ultimate' i tylko Makoto wygląda... Cóż, normalnie. Nie ma on żadnego specjalnego Talentu i dostał się do Hope's Peak Academy dzięki zwykłemu szczęściu przez co staje się – Wybitnym Szczęściarzem.
Ten naiwny i kliszowy początek szybko zmienia się w coś zupełnie innego. Gdy Makoto wkracza do Hope's Peak, nagle traci przytomność a gdy się budzi, jest on w klasie, w której okna są zabite przez żelazne płyty. Gdy wychodzi z klasy, spotyka innych uczniów. Ultimate'ów. Każdy przedstawia się w mniej lub bardziej rozbudowany sposób, tajemniczy głos wzywa uczniów do Sali Gimnastycznej. Po przybyciu tam ukazuje się... Monokuma, robo-miś, który stwierdza, że jest dyrektorem Hope's Peak Academy. Powiem tylko tyle – Monokuma jest jedną z najlepszych 'złych' postaci jakie kiedykolwiek widziałem, jest typem antagonisty, którego jednocześnie się mocno kocha i szczerze nienawidzi. Wracając do tematu – Monokuma mówi, że uczniowie będą uwięzieni w tej szkole do końca swych dni... Aaaaale gdyby ktoś bardzo chciał się wydostać – jest jeden sposób. Zabić innego ucznia i nie dać się złapać (ergo – nie zostawić żadnych dowodów i śladów prowadzących do Ciebie). Gdy uczeń zostanie zabity i jego/jej ciało zostanie znalezione przez 3 lub więcej uczniów – rozpoczyna się śledztwo. W określonym czasie uczniowie, którzy nadal żyją muszą znaleźć wszystkie możliwe dowody aby przedstawić je podczas Class Trial. Czyli czymś na wzór rozprawy sądowej. Jeśli zabójca nie zostanie wskazany poprawnie podczas Trialu – przeżyje i dostanie możliwość wyjścia ze szkoły a wszyscy inni zginą; jeśli zabójca jest wskazany poprawnie – zginie a pozostali przeżyją.
No to podstawowe wprowadzenie do gry mamy za sobą i od tego momentu ta pokręcona zabójcza gra się rozpoczyna.
(Dyrektor Hope's Peak Academy, jeden z najlepszych antagonistów jakich widziałem)
Nawet nie wiecie jak bardzo chciałbym powiedzieć o postaciach, ale ponieważ każda większa informacja na ich temat to potencjalny spoiler... Musi wam wystarczyć to, że są to jedne z najlepiej napisanych postaci jakie kiedykolwiek widziałem. Możecie zdobyć Prezenty z Maszyny w Sklepie; Prezenty wypadają losowo więc nie macie za dużego wpływu na to co dostaniecie, ale jeśli dacie odpowiedni Prezent odpowiedniemu uczniowi (Pfff... Nie wiem, najprostszy przykład – Strój do Pływania dla Wybitnej Pływaczki) – wasza relacja i więź z nimi stanie się silniejsza i w zamian dostaniecie Skille oraz Skill Pointy do wykorzystania w Class Trialach (Nie zrozumcie mnie źle – Skill Pointy jedynie pokazują jak wiele Skilli możecie mieć – dla przykładu, jeśli macie 10SP to nie możecie wybrać Skilli, które kosztują 5 i 6SP).
W dodatku dubbing jest prosto w punkt. Postacie mają głos niesamowicie do nich pasujący. Grałem z japońskim jak i z angielskim dubbingiem i... Gdzie w większości gier w stylistyce anime albo będących 'mocno japońskich' grałbym z owym japońskim dubbingiem, tak uważam, że angielski w Danganronpie to aktorskie cudo. Chociaż dialogów prawie nie ma w normalnym gameplayu, esencja ujawnia się podczas Class Triali. Wisience tej genialnej gry.
Dobra, dobra, ale tak wspominam te Class Triale a nawet nie zacząłem ich wyjaśniać... I jeszcze przez chwilę nie będę. Widzicie, gameplay jest podzielony na trzy części. 'Przyjaciele i Prezenty' to pierwsza, najbardziej podstawowa część. Tzw. 'Czas Wolny'. Drugą jest właśnie Śledztwo, które jest nieco bardziej interesujące. Jest to przeszukiwanie miejsca zbrodni i wszystkich miejsc, które mogą być z nim powiązane. Każdy ślad, który znajdziemy zmienia się w 'Pocisk Prawdy' do wykorzystania w Class Trialu. Bardzo często podczas każdej zbrodni jest całkiem sporo śladów i gra trochę oczekuje, że będziecie większość z nich pamiętać (To nie tak, że nie możecie ich sprawdzić podczas Trialu – możecie, ale pewne rzeczy są tylko wspomniane podczas dialogu i nie zawsze są dodawane do Pocisków i... Cóż, te rzeczy tak jakby też musicie trochę pamiętać, aby móc wyłapać wszystkie nieścisłości w Class Trialu). Ale to w sumie tyle – zabójstwo, śledztwo, ślady, rozmowy – to w dużej większości tryb Śledztwa, przejdźmy więc do najbardziej rozpoznawalnej części tej gry.
(Ultimate'ci. Najlepsi z najlepszych w swojej dziedzinie)
Class Triale! Po zakończeniu Śledztwa, wszyscy uczniowie zbierają się i wyruszają na Class Trial. Podstawy objaśniłem wcześniej – celem jest wskazanie zabójcy używając logiki, dowodów i refleksu. Czemu refleksu? Cóż, oto esencja Danganronpy – Debaty! Podczas Debat, uczniowie będą mówić jeden po drugim w czasie rzeczywistym i trzeba znaleźć kłamstwo lub nieścisłość w ich słowach, następnie wystrzelić Pocisk Prawdy pokazujący dlaczego to jest kłamstwo lub nieścisłość. Uczniowie mówią całkiem szybko a okienko na wykorzystanie Pocisku jest niekiedy małe – właśnie dlatego pewien poziom refleksu jest potrzebny.
Logika... Nieco oczywiste, trzeba połączyć fakty aby móc znaleźć nieścisłość i strzelić przez nią. Class Triale zazwyczaj są nieco długie, pełne zwrotów i niespodziewanych rezultatów. Chociaż Debata jest esencją, podczas Trialu jest jeszcze kilka minigierek – dla przykładu Wisielec, podczas którego próbujemy sobie przypomnieć kluczowe słowo; gra rytmiczna, gdzie musimy uciszyć ucznia, który wszystkich przekrzykuje i zakłóca tok debaty i tak dalej.
Gdy już wskażemy zabójcę – zostanie on poddany egzekucji w makabryczny i groteskowy sposób. Po zakończeniu Trialu, zakończenie Rozdziału następuje bardzo często dosłownie chwilę po tym. Jeśli mogę dać wam małą wskazówkę to... Jeśli dojdzie do morderstwa i ślady wskazują na kogoś w zbyt oczywisty sposób – możecie prawdopodobnie wykluczyć tą osobę jako potencjalnego zabójcę. Powiedziałem 'prawdopodobnie'. Nigdy nie możecie być pewni... Mogłem was równie dobrze kłamać przez całe to stwierdzenie. Kto wie?
Prawdą jest, że gra jest całkiem liniowa (dla przykładu – nie możecie pominąć ani jednej rzeczy podczas śledztwa, gra zawsze wam powie, że 'Muszę jeszcze się tu rozejrzeć') ale... Nie uważam, żeby to była wada. Danganronpa to wspaniała gra z postaciami i historią, które albo sprawią, że zapomnicie, że to tytuł liniowy albo szybko to zaakceptujecie. W ten czy inny sposób, liniowość Danganronpy nie jest jej wadą.
(W drodze na Class Trial, każda część ma własną windę! - Danganronpa V3)
Wątek fabularny pierwszej Danganronpy jest po prostu świetny a końcówka to istne arcydzieło. Kocham to całym sercem. Każde morderstwo to sprytnie przemyślana i zaplanowana zagadka, która z każdą kolejną sprawą robi się coraz trudniejsza do rozwiązania – z biegiem gry, wątek fabularny robi się coraz bardziej pokręcony i zaskakujący.
Nawet nie muszę wspominać tu ścieżki dźwiękowej. To po prostu czyste złoto stworzone przez Masafumi Takadę (Cały ten paragraf o ścieżce dźwiękowej mógłbym skopiować i wkleić do każdej części), każdy utwór pasuje idealnie do tego co się dzieje w grze a i same utwory dynamicznie się zmieniają, przez co dodaje atmosfery i wzmacnia wiele sytuacji. Nawet w tej chwili; chwili pisania tego artykułu słucham utworów z Danganronpy.
Zrozumiecie gdy zagracie. Zrozumiecie dlaczego muzyka jest tak niesamowita w tej serii. Motyw Monokumy czy muzyka, która rozbrzmiewa podczas Class Triali jest czymś czego nie da się zapomnieć po przejściu już chociażby pierwszej części z całej serii. Motyw Scrum Debate z Danganronpy V3 pasuje niesamowicie dobrze do kłótni pomiędzy dwiema grupami ludzi. (Z kolei New World Order to mój personalny ulubieniec, emocje, które odczuwam gdy to słyszę są czymś niewypowiedzianie cudownym.)
Nie zrażajcie się grafiką. Pierwsza Danganronpa jest portem gry z PSP i oryginalnie była stworzona na tą małą, przenośną konsolę więc... Grafika na waszym świetnym monitorze FullHD czy nawet 4K może być nieco bolesna na początku, ale... Moim zdaniem jest lepsza niż można by oczekiwać po porcie z PSP na PC.
Każda odsłona oferuje kilka dodatkowych trybów gry po ukończeniu głównej fabuły. W niektórych dla przykładu możecie budować relacje i więzi z uczniami bez strachu, że któryś z nich nagle zginie.
I tak – czytanie, oglądanie, słuchanie kogoś kto ciągle chwali ten tytuł i mówi jaki to dobry on nie jest może być nieco irytujące, ale... Zaufajcie mi, zrozumiecie jak zagracie. Niemalże każdy kto dał Danganronpie szanse, pokochał ją z miejsca. Nie wierzycie mi? Nie musicie, dziesiątki, setki pozytywnych opinii czeka (Aaaale strzeżcie się spoilerów).
Danganronpa 2: Goodbye Despair
Bardzo ważna informacja – aby w pełni zrozumieć fabułę zaprezentowaną w Danganronpie 2, MUSICIE znać historię poprzedniczki. To samo można powiedzieć odnośnie najnowszego tytułu – Danganronpa V3: Killing Harmony. Aby w pełni zrozumieć V3, MUSICIE znać historię Danganronpy 1 i 2. Mając to za sobą, zacznijmy w podobny sposób:
Danganronpa 2 rozpoczyna się... Dziwnie. Można dostać tego poczucia deja vu, znów ktoś stoi przed Hope's Peak Academy – Hajime Hinata. Znów pozornie zwykły uczeń, który znów trafia do klasy pełnej utalentowanych indywiduów. No i tam gdzie Makoto był Wybitnym Szczęściarzem, Hajime zdaje się zapomniał jaki jest jego Talent.
W tej części dla przykładu spotkacie Wybitną Pielęgniarkę, Mechanika, Yakuze czy Graczkę. Każda pojedynczą postać znów ma głęboką i kolorową osobowość, pasujący dubbing i świetnie nakreślony rozwój postaci. I jeśli mam się ograniczyć ze spoilerami to... Nie ma tu zbyt dużo do dodania. Prezenty i wszystko odnośnie tego wspomniane przy 1 części staje się tu po prostu lepsze. Tak jak w każdej części, każda osoba raczej znajdzie postać, którą pokocha od samego początku. A, no i jest ten jeden ziomek zwany Nagito, który... Cóż. Nie mogę nic więcej powiedzieć ponieważ nawet mikroskopijna ilość informacji to potencjalny spoiler ale - jego postać i to jak się rozwija to moim zdaniem jedna z najciekawiej zaprojektowanych rzeczy w całej serii. Możecie go nienawidzić, ale nawet wtedy musicie przyznać, że był on czymś wyjątkowym.
(Usami - robo-króliczy 'nauczyciel')
Nagle pojawia się 'nauczyciel' robo-królik zwany Usami. Mówi ona, że szkoła wycieczka rozpoczyna się w tej chwili. Klasa rozpada się jak kartonowe pudło a uczniowie trafiają na spokojną, tropikalną wyspę. Usami informuje uczniów, że nie ma na tej wyspie żadnych szkodliwych narzędzi i uczniowie powinni spędzić tu jak najlepszy czas. Jest to naprawdę dziwny początek jeśli weźmiemy pod uwagę jak zaczęła się pierwsza część ale... Ten tropikalny raj szybko zmienia się w piekło na Ziemi gdy Monokuma zalicza swój wielki powrót. Z radością i dumą ogłasza, że Zabójcza Gra właśnie się rozpoczęła i tak oto piekło Hope's Peak Academy miało się znów rozpocząć. Tym razem na Jabberwock Island. Oh, no i jest jeszcze tajemniczy licznik na Centralnej Wyspie (Jabberwock Island jest podzielona na 5 osobnych wysp, połączonych Centralną Wyspą), który powoli ale pewnie odlicza czas. Do czego? Cóż, nie wiadomo. Na wyspach uczniowie znajdą przeróżne budynki - sklep, lotnisko, szpital, teatr, fabryka czy park rozrywki to jedynie kilka przykładów.
Nie tak długo po przybyciu Monokumy, pierwsze morderstwo ma miejsce... I każda sprawa od tego momentu robi się coraz bardziej pokręcona niż w pierwszej części... Co prawda nie mogę powiedzieć wiele, ale niektóre sprawy zostawia was z szeroko otwartymi oczami i głośnym 'CO?!' wydobywającym się z waszych gardeł.
('Guess who's back, back again')
Oprawa graficzna jest nieco lepsza, ale Danganronpa 2 również jest portem - to widać. Tak jak w pierwszej części tak i tutaj są widoczne ograniczenia sprzętowe z pierwotnej platformy (Nie mówię, że konsole są gorsze ale na logikę – PSP, konsola na którą wyszła pierwsza Danganronpa jest o wiele słabsza niż dzisiejsze komputery ze średniej czy nawet niskiej półki cenowej).
Wiele usprawnień spotkało też Class Triale. Teraz mamy o wiele więcej minigierek, jak i ulepszone wersje owych z pierwszej odsłony i... Nowa opcja podczas Debaty. Tym razem nie zawsze będziecie musieli znaleźć kłamstwo czy nieścisłość, niekiedy będziecie musieli się ZGODZIĆ z kimś, potwierdzając fakt albo podejrzenia i teorie przy pomocy swoich dowodów.
Mówiąc bardzo krótko - Danganronpa 2 robi wszystko co zrobiła Danganronpa 1 i robi to po prostu lepiej. Wątek fabularny Danganronpy 2 jest pełen niespodzianek a końcowy wątek i kulminacja... O mój cholerny Boże, co to był za wątek! Fakt faktem nie muszę nawet mówić o drugiej czy trzeciej odsłonie Danganronpy w bardzo rozbudowany sposób ponieważ... Każdy kto Danganronpe 1 skończył, nie potrzebuje zapewnień czy motywacji aby zagrać w kolejne odsłony. To się po prostu stanie...
A teraz pora na odsłonę, która uderza najmocniej!
Danganronpa V3: Killing Harmony
Tak jak już powiedziałem podczas Danganronpy 2 - aby w pełni zrozumieć zwroty fabularne, jej znaczenie jak i po prostu wiele rzeczy w niej zawartych zaprezentowanych w V3, musicie wiedziec co się działo w Danganronpie 1 i 2.
Ta odsłona z kolei rozpoczyna się ponownie w znajomy lecz nieco dziwny sposób. Nasza protagonistka, Kaede Akamatsu, Wybitna Pianistka, wydostaje się z szafki szkolnej i rozgląda się. Szybko odkrywa, że jest w szkole, albo przynajmniej czymś co ją przypomina. Zanim Kaede zdąży zebrać swoje myśli - kolejny uczeń wypada z szafki, która stała tuż obok szafki Kaede. Shuichi Saihara, Wybitny Detektyw. Nowo poznana dwójka wychodzi z klasy i... Gracz szybko się orientuje, że to już nie Hope's Peak Academy (wątek Hope's Peak jest zakończony w anime 'Danganronpa 3: The End of Hope's Peak High School') ani Jabberwock Island. Shuichi i Kaede przybywają do Sali Gimnastycznej, gdzie spotykają resztę Wybitnych Uczniów.
Jak zawsze, tak i ta część przedstawia szeroki wachlarz barwnych postaci ale... Uważam, że ta część ma najbardziej interesujące Talenty - Wybitna Mistrzyni Aikido, Przywódca Złej Organizacji, Pokojówka czy Antropolog - a jedynie kilka przykładów. Nic więcej do dodania. Relacje, Więzi i Prezenty działają w ten sam sposób jak w poprzednich odsłonach a dubbing jest jak zawsze świetny.
(Kaede Akamatsu, Wybitna Pianistka)
Powiem tyle - Kaede Akamatsu to najlepsza, najbardziej charyzmatyczna protagonistka z całej serii. Nie zrozumcie mnie źle, Makoto i Hajime byli w porządku, ale... Cóż, może to moje odczucie ale byli trochę Bez życia. Nie powinno być zaskoczeniem, mimo wszystko zostali uwięzieni i zmuszeni do udziału w pokręconej zabójczej grze, ale... Kaede będąc w tej samej sytuacji stara się myśleć pozytywnie.
Pora na kolejny dodatek - Monokuby. Jest ich 5 i każdy jest irytujący na swój własny sposób. Dzieci lub... Bardziej odpowiednio - młode Monokumy. Dowiadujemy się, że znajdujemy się w miejscu, które można przetłumaczyć jako 'Wybitna Akademia dla Utalentowanych Uczniów' (Ultimate Academy for Gifted Juveniles)... Tak, to jest długa nazwa. Monokuma ogłasza, że ta zabójcza gra będzie trwać tak długo, aż 'zostanie dwóch ocalałych lub jeden zabójca'.
Tam gdzie Danganronpa 1 działa się w Hope's Peak Academy - zamkniętej przestrzeni; Danganronpa 2 na Jabberwock Island - pseudo-otwartej przestrzeni; Danganronpa V3 miesza oba. Akademia jest zamkniętą przestrzenią, ale uczniowie mogą wyjść na podwórko i zewnętrzny teren szkoły. Gdy Kaede i Shuichi wychodzą po raz pierwszy, natychmiast zauważają ogromną ścianę otaczającą Akademie. Jest to jedna z wielu tajemnic z tej części... Cóż, każda część ma wiele tajemnic i niewiadomych, ale wydaje mi się, że w tej części jest tego nieco więcej.
(Monokuby)
Zabójstwa w tej części są najbardziej interesujące i mają najbardziej niespodziewane zwroty i...
Cóż - morderstwa w tej części są jednymi z najbardziej pokręconych, przemyślanych i groteskowych okrucieństw jakie widziała seria. Każde śledztwo, tak jak w każdej części, to ciągłą zagadka i niepewność.
Grafika jest o niebo lepsza niż w pierwszej czy drugiej części z bardzo prostego powodu. Danganronpa V3 była stworzona z myślą o PS4 a nie tylko konsolach przenośnych i uważam, że to sprawiło iż grafika jak i port PC są o wiele lepsze. (Ale nie oszukujmy się, esencja Danganronpy nie jest grafika tylko gameplay a ten jest cudowny od pierwszej części).
Pamiętacie jak mówiłem, ze ta 'część uderza najmocniej'? Cóż, ta odsłona jest najbardziej emocjonalna z całej trylogii. Płakałem całkiem często przy tej części i nie wstydzę się ani jednej uronionej łzy. Pokazało mi to, że postacie zostały napisane w tak genialny sposób, że związałem się z nimi i naprawdę było mi szkoda gdy coś się działo z tymi, które lubiłem najbardziej.
(Nowa drużyna Wybitnych Postaci!)
A zakończenie... Zakończenie topi mózg jak i całą serię. Sprawi, że zaczniecie kwestionować wiele rzeczy ale... To zakończenie sprawiło, że społeczność się podzieliła. Część się w nim zakochała tak część znienawidziła tą kulminację. Osobiście jestem gdzieś po środku... Nie uważam, że zakończenie było złe ale też niezbyt mi się podobało (Ale to, że mi się niezbyt podobało nie znaczy, że cholernie przy nim nie płakałem).
Ponownie kilka zmian zawitało do Class Triali. Minigierki zostały zmienione, ulepszone i dodane ale... Zostało również dodane kilka innych rodzajów debat. Najzwyklejsza, najbardziej rozpoznawalna - Nonstop Debate - wyłapywanie kłamstw, zgadzanie się z faktami i... Zupełnie nową opcja. Kłamanie. Tak, w Danganronpie V3 niekiedy trzeba kłamać podczas debaty aby popchnąć ją do przodu. Jest również Mass Panic Debate gdzie trzy osoby mówią i przekrzykują się jednocześnie i w tym zamieszaniu trzeba znaleźć kłamstwo albo nieścisłość w stwierdzeniach jednej z osób. I mój personalny faworyt - Debate Scrum. Na skutek niezgodności uczniowie zostają podzieleni na dwie drużyny i trzeba kontrargumentować stwierdzenia drugiej drużyny aby w końcu można było kontynuować debatę. Muzyka jest niesamowita a sam Debate Scrum (zawarłbym screen z Debate Scrum ale ujawnia on nieco za dużo) jest moim zdaniem najlepszym co spotkało tę część. Przynajmniej względem Triali.
Danganronpa V3 jest mieszanką. Bierze wiele rzeczy z poprzednich części i... Cóż - niektóre robi lepiej, niektóre robi nieco gorzej w zakończenie V3 jest kontrowersyjne ale... Muszę przyznać, że zrobienie takiego zakończenia było niesamowicie odważną decyzją. Może czuje się zmieszany bo po skończeniu Danganronpy 1 i 2 nie spodziewałem się takich zmian i takiego wątku fabularnego w trzeciej odsłonie.
PODSUMOWANIE
Danganronpa nie tylko pokazała mi piękno 'dziwnych' gier (Koniec końców, wielu obecnych fanów Danganronpy prawdopodobnie myślało, że jest to dziwny tytuł zanim w to zagrali) ale też pokazało mi piękno stojące za narracją (Nie zrozumcie mnie źle, są gry jak Wiedźmin 3 gdzie narracja i fabuła są cudowne, ale jest tam też całkiem dużo akcji. W Danganronpie najwięcej akcji dzieje się podczas Class Triali [I szczerze podczas tych triali moje serce biło o wiele szybciej niż podczas walki z bossem w jakimś RPGu Akcji I walczenie z owym bossem mając resztkę HP])
Danganronpa pokazuje jedne z najlepszych postaci jakie kiedykolwiek zawitały do świata gier, wątki postaci jak i fabularne pięknie się przeplatają między sobą. Wiele postaci, ich motywację i słowa jak i cała fabuła zaprezentowana w trylogii... Wszystko to sprawi, że będziecie kwestionować wiele spraw jak i zastanawiać się nad innymi możliwymi wynikami Triali (to nie tak, że jest możliwy inny wynik ale... Na przykład co by się stało gdyby ktoś inny zabił albo ktoś inny zginął).
Osobiście spędziłem około 100 godzin w całej trylogii i pomimo tego, że większość z tego czasu to było czytanie tekstu... Nigdy nie poczułem się znudzony, wręcz przeciwnie - z każdą przemijającą godziną chciałem wiedzieć więcej. To była niesamowita podróż. Nie czułem się tak od dawna. Nie zrozumcie mnie źle, dobrze się bawię w większości gier w które gram i często jestem ciekaw odnośnie wielu spraw ale... Danganronpa to była zupełnie inna para kaloszy.
(Aby uniknąć większych spoilerów - spójrzcie sobie jeszcze raz na Monokumę)
Prawdopodobnie zagram w dodatkowe tryby każdej z części jak i powtórzę kilka rozdziałów z każdej części ale... Na tą chwilę - muszę powiedzieć, że Danganronpa zmieniła moje życie, pogląd na gry jak i pokazała piękno leżące za fabułą napędzana przez sama narrację i postacie.
Gdybyście zapytali mnie kilka lat temu, czy gra bez 'akcji' (jeśli za akcję uznajemy na przykład strzelanie, walkę mieczem etc.) by mnie zainteresowała? Prawdopodobnie bym to wyśmiał, ale teraz... Cóż, znowu się powtórzę, ale – Danganronpa stała się jedną z najważniejszych serii gier w całym moim życiu i karierze gamingowej (co... moim zdaniem mówi całkiem dużo, po 16 latach i setkach ukończonych tytułów nie sądziłem, że coś jeszcze mnie zaskoczy i zmieni poglądy odnośnie paru spraw... Cóż, z dumą i radością mogę powiedzieć, że się myliłem)
Z całego serca polecam całą serię. Nawet jeśli mówicie 'To nie dla mnie, nie lubię tego typu gier, grafika mi się nie podoba'. Dajcie temu szansę. Zagrajcie do końca pierwszego Triala i wtedy zadecydujcie. Pamiętajcie – wielu fanów Danganronpy (w tym ja) nie było pewnych czy ta gra jest dla nich ale... Z mojego osobistego doświadczenia, moje zmartwienia i wątpliwości zniknęły po godzinie czy dwóch w pierwszej części więc... Po prostu spróbujcie – uciszcie swoje zmartwienia, niepewność, uprzedzenia i wsiąknijcie w ten świat.
Budujcie relacje z barwnym wachlarzem postaci, weźcie udział w pokręconej, zabójczej grze gdzie życia waszych dopiero poznanych 'przyjaciół' ciągle wiszą na włosku. Rozwiążcie zagadki kryjące się za Monokumą, Hope's Peak Academy, Jabberwock Island, zabójczą grą i przekonajcie się, czy jesteście w stanie zakończyć tą okrutną grę.
Z Poważaniem,
Wing.
Comments
Post a Comment