[PL] Krótko o Grach Niezależnych
(English Version Available Here! - [ENG] A Brief Word About Independent Games)
Nie ma wątpliwości, że rynek gier niezależnych daje nam jedne z najbardziej nietypowych; najbardziej innowacyjnych gier jakie możemy znaleźć w branży. Przykład – Slay The Spire. Ta gra łączy ze sobą elementy roguelike i budowania talii kart aby stworzyć połączenie, które jest i przyjemne do gry oraz łatwe do przyswojenia. Aczkolwiek, tak jak w wielu innych grach indie – jest tu filozofia 'easy to learn, hard to master' – a Slay The Spire jest dość dobrym wcieleniem tej filozofii.
Więcej nietypowych/innowacyjnych tytułów? SUPERHOT – czas porusza się tylko kiedy ty się ruszasz, naprawdę przyjemna i mam nadzieję, że uda mi się kiedyś doświadczyć tej gry na VR'ze; Untitled Goose Game – to... Cóż, nie wiem jak to nazwać – gramy gęsią i siejemy chaos wśród okolicznych mieszkańców, z pewnością jedna z, o ile nie najbardziej nietypowa gra indie jaką spotkałem od dłuższego czasu; Katana ZERO – szybka, piękna, stylowa, zabójcza i tajemnicza – ta gra zaskoczyła mnie najbardziej pod względem fabuły i szybkiej rozgrywki – to jest genialna gra + ma całkiem duży potencjał do speedrunów.
(Jeden błąd może być śmiertelny...)
Mamy również Darkest Dungeon – grę, która w pewnym momencie przejęła mainstream jak burza. Do tego stopnia, że został już zapowiedziany sequel i fani DD w tej chwili czekają na więcej informacji. Darkest Dungeon zmieszał mechaniki permadeath z wysokim poziomem trudności i turowym systemem walki. Gra otrzymała dwa duże, wspaniałe dodatki (z których The Crimson Court sprawia, że gra jest jeszcze trudniejsza). Po rozegraniu ponad stu godzin, mogę z całą pewnością powiedzieć, że istnieje więcej niż 'parę' powodów, dla których ta gra odniosła taki sukces.
Jak już wspomniałem – poziom trudności, tak wiem, że to banalny powód, ale to fakt – DD jest trudne i często nie wybacza błędów (Gra zapisuje się automatycznie po każdym możliwym pojedynczym ruchu więc jeśli popełnimy błąd... No cóż, trzeba grać dalej). W grze gdzie możemy stracić członków drużyny w praktycznie każdej misji jeśli będziemy nieostrożni – poziom trudności tylko dodaje pikanterii. System walki, mechanika stresu, rozwój miasta, trudni bosssowie, gameplay oparty o mechanikę ryzyka-nagrody, styl Lovecraftowski... Jest całkiem sporo rzeczy, które przyczyniły się do wybuchu popularności DD. Nawet gdy się mocno zdenerwuje albo znudzę i zostawię grę na tygodnie lub miesiące, koniec końców zawsze do niej wracam.
(Jest naprawdę spore zróżnicowanie buildów)
Kolejnym powodem sukcesu gier niezależnych jest cóż... Nie oszukujmy się – o wiele niższa cena w porównaniu do tytułów AAA. Dzięki temu, ludzie, którym ciężko uzbierać na świeżo wydaną grę AAA mogą sobie sprawić bez problemu dobrą grę indie. Plus – powtarzalność w wielu grach niezależnych. Wiele gier AAA ma dopracowaną kampanie na kilka godzin; ale gry indie? Pewnie, są jakieś tła fabularne, ale ze względu ma rougelike'ową naturę i powtarzalność- bardzo łatwo spędzić ponad 100 godzin i wciąż chcieć więcej.
Mógłbym sobie sprawić Enter The Gungeon, Slay The Spire oraz The Binding of Isaac za cenę jednej, nowej gry AAA. Oczywiście, jest możliwość, że wybrałbym tytuł AAA zamiast kilku gier niezależnych, ale... W tym samym czasie mogę sprawdzić obie opcję i być może zmienić zdanie.
(Bez dźwięku, świszczącego wiatru i ambientów... Ta scena nagle robi się o wiele mniej straszna)
Wiele gier niezależnych to rougelike'i, rougelite'y i tak dalej, ale można znaleźć też kilka gier, które zebrały zainteresowanie na całym świecie jak burza i zebrały pochwały tak i od graczy jak i od krytyków. Spójrzmy teraz na grę, którą uznawałem za tytuł AAA przez naprawdę długi czas – Amnesia: The Dark Descent. Tak, to jest gra niezależna. I jednocześnie jest uznawana za jeden z najlepszych horrorów jaki kiedykolwiek stworzono – atmosfera, tajemnica, udźwiękowienie, zagadki, mechanika zdrowia psychicznego – ograłem TDD w całości dwukrotnie i podczas obu przejść czułem silny niepokój i niekiedy strach. Ta gra zdecydowanie się jak budować napięcie.
Innym przykładem gry indie, która może dumnie rywalizować z tytułami AAA jest Ori and the Blind Forest. Mówiłem co nieco o tej grze całkiem niedawno więc będę się streszczał. Ori to gra, która błyszczy na każdej płaszczyźnie – historia, grafika, gameplay. Na początku byłem zaskoczony pozytywnym odzewem tej gry, ale po jej ograniu już nie mam wątpliwości – jest to w pełni zasłużona chwała (Ciekawostka: Slay The Spire również ma ponad 95% pozytywnych recenzji na Steamie)
(Zasady Baba Is You są proste, ale zagadki... Już niekoniecznie)
Czasami gry niezależne są tak rozpoznawalne i uwielbianie, że mogą nawet zmienić to jak postrzegamy całe gatunki gier. Zostawię tutaj tylko film o tym Jak Five Nights At Freddy's Zmienił Horror, polecam go obejrzeć. Scott Cawthon, twórca serii osiągnął coś niesamowitego.
Ktoś mógłby się kłócić, że kiedyś postać Slendermana też zmieniła postrzeganie horroru, to prawda, ale... Postać Slendermana była znana na długo zanim pierwsza gra z nim się pojawiła + przez film w 2018 – Slenderman jest martwy.
Są również gry, które wymagają wytężenia mózgu i myślenia poza utartymi schematami – Baba Is You na przykład! W pewnym momencie, nawet pojedynczy poziom może zająć kilka godzin bez poradnika; gra i rozwiązania są często tak nietypowe, że bez prób i błędów czasami ciężko na to wpaść. Skończenie gry w pełni to niemały wyczyn i czasami po skończeniu poziomu czuje się bardziej ulgę niż satysfakcję, ale... W ten czy inny sposób, Baba Is You to naprawdę kreatywny sposób zmuszenia swojego mózgu do pracy.
(Gry niezależne oferują dosłownie tonę powtarzalności)
Prawdopodobnie pominąłem albo nie wspomniałem o całej tonie równie dobrych gier niezależnych, ale jest ich zbyt wiele aby wszystkie wymieniać, no i nie wspominając, że nie mam tyle czasu, żeby sprawdzić je wszystkie. Ale przyznaję, że kilka z wcześniej wspomnianych tytułów zabrały mi więcej czasu niż myślałem – Dead Cells = 133h; Darkest Dungeon = 122h; The Binding of Isaac = 113h; Enter The Gungeon = 107h; The Binding of Isaac: Rebirth = 85h; Slay The Spire = 62h – dla niektórych to może być dużo, dla innych śmiesznie mało – ale jedno jest pewne – dobra gra niezależna wie jak przyciągnąć Cię do siebie i zabrać trochę twojego czasu.
Z całego serca mam nadzieję, że branża indie będzie kwitnąć i dostarczać jeszcze więcej nietypowych, innowacyjnych, interesujących i wspaniałych gier w kolejnych latach. Ciekawi mnie jak Darkest Dungeon 2 będzie wyglądać; jestem ciekawy gier w stylu Slay The Spire czy Dead Cells. Jestem naprawdę szczęśliwy, że tak genialne tytuły można kupić za grosze w porównaniu do wysokobudżetowych tytułów AAA. Wracam tracić kolejne drużyny w Darkest Dungeon!
Poszerzcie swoje horyzonty i nie dajcie się zmylić 'podejrzanie' niskiej cenie wielu tych gier, są tego warte!
Z Poważaniem,
Wing.
Comments
Post a Comment