[PL] Grounded - Recenzja

(English Version Available Here! - [ENG] Grounded - Review)
(Uwaga – poniższa recenzja prezentuje stan gry kilka dni po premierze. Wiele rzeczy może się zmienić i/lub zostać dodanych w przeciągu kilku kolejnych miesięcy więc... Miejcie to na uwadze.) 
(Wiem co znaczy, że gra jest we Wczesnym Dostępie i jestem w pełni świadomy tego co kupowałem, ale nawet mając to na uwadze – jestem nieco rozczarowany. Aczkolwiek stan gry zapewne się poprawi w późniejszych wersjach Wczesnego Dostępu). 


Grounded. Gra stworzona przez Obsidian Entertainment, ludzi, którzy stworzyli genialne tytuły takie jak – Fallout: New Vegas, The Outer Worlds czy Pillars of Eternity. Ujawnili oni, że ich najnowszy projekt będzie... Nieco inny od tego co robili do tej pory – miała to być gra survivalowa. I to samo w sobie byłoby niemałą niespodzianką, ale gdy wyciągnęli asa z rękawa i ujawnili, jakim dokładnie typem survivalu ma być Grounded – internet zareagował... Cóż, z tego co czytałem - bardzo mieszanie.
Osobiście byłem całkiem zainteresowany koncepcją Grounded i z niemałym zaciekawieniem czekałem na to, aż będę mógł w to zagrać.

Więc, co jest takiego nietypowego w Grounded? Cóż, jesteśmy zmniejszeni do rozmiarów mrówki i musimy przetrwać w ogromnym ogrodzie. Poza tym znajdziemy kilka typowych motywów survivalowych – szukanie pożywienia i wody, tworzenie schronienia itd. Oraz, w tym wypadku – odkrycie przyczyny i tajemnicy kryjącej się za naszym nowym rozmiarem. Chociaż te motywy są dość typowe, w Grounded odczuwa się je nieco inaczej z powodu małego rozmiaru naszej postaci i rzeczy, których często nie używa się jako wytrzymałych materiałów.
(Czy kiedykolwiek widzieliście kogokolwiek budującego szałas z trawy i żyjącego w nim? No ja osobiście nie.)

(Można jeździć na biedronce, ale lepiej uważajcie, żeby jej nie zaatakować)

Podczas wydarzenia zwanego Letnim Festiwalem Steam, demo Grounded było dostępne do pobrania. Dostępny był segment dla jednego gracza, aby każdy mógł sobie sprawdzić jak ta gra wygląda przez kolejne kilka dni. I choć byłem naprawdę zainteresowany tym tytułem, zdecydowałem się sprawdzić demo, żeby być na 101% pewnym, że wiem co kupuje. No i okazało się, że... Demo było przyzwoite, i jestem pewny, że pomogło paru osobom zdecydowanie pomogły to kupić.

Demo miało nałożony 30-minutowy limit, po którym gra wyrzucała nas do menu głównego, aczkolwiek – choć był limit czasowy, nie było limitu podejść – w skrócie, mogliśmy nawet zagrać 20 razy w to demo jeśli mieliśmy ochotę. Osobiście zagrałem chyba 3 czy 4 takie 30-minutowe sesje, bo... Cóż, wiedziałem, że to tylko demo i końcowy produkt będzie trochę się różnił – ale byłem zainteresowany.

(Niszczenie żołędzia jakby był ogromnym głazem!)

Jest to gra wypuszczona... Dobra, 'wypuszczona' może być małym naciągnięciem ponieważ tytuł ten znajduje się we wczesnym dostępie (to rozwiązanie z pewnością przysporzyło kilku dodatkowych negatywnych opinii), i deweloperzy potwierdzili, że obecny stan gry zawiera około 20% całkowitej gry i tego co planują zrobić. Gra została wypuszczona na PC i konsolę Xbox One 28 lipca 2020 roku.

Mamy do wyboru 4 różne postacie, ale nie zauważyłem żadnych (niezamierzony żart) większych różnic pomiędzy nimi oprócz wizualiów i ścieżek dialogowych. Możemy grać sami lub w 4-osobowym multiplayerze oraz możemy grać z pierwszej lub trzeciej osoby. Gra jest miejscami nieco toporna, ale... Cóż, czy ktoś spodziewał się gry bez jakiegoś stopnia toporności po tytule z wczesnym dostępem?
(Aczkolwiek, żeby grać ze znajomymi, trzeba posiadać konto Xbox/Microsoft i nie można po prostu zaprosić ludzi przez Steam co jest... Trochę niewygodne).

(4 postacie i 4 poziomy trudności)

Pomimo bycia grą survivalową/sandboxem – Grounded oferuje nam całkiem sporo misji fabularnych (i zapewne będzie ich jeszcze więcej wraz z rozwojem gry), które oferują nieco tła fabularnego i wglądu w tego co dokładnie się z nami stało. Są również misje 'tutorialowe', które w prosty sposób wyjaśniają przykładowy sposób zdobycia czystej wody. Chociaż... W obecnym stanie, wszystkie 'ważne' misje fabularne można ukończyć w mniej niż godzinę, a jeśli to naprawdę '20% fabuły' jak zapowiadali twórcy, no to sama fabuła nie będzie za długa. To bardziej 'Demo+' niż faktyczna pierwsza wersja Wczesnego Dostępu gdyż... Cóż, gdy porównamy tę wersję z Demem wypuszczonym miesiąc temu – ciężko znaleźć jakiekolwiek znaczące różnice.

Jedną z najlepszych rzeczy jaką mógł zrobić Obsidian przy tworzeniu takiej gry to wzięcie pod uwagę osób z arachnofobią (takich jak ja). Dzięki temu, w grze znajduje się specjalne ustawienie, które pozwala osobom z arachnofobią sprawić, że pająki wyglądają i brzmią mniej 'pajęczo'. Ale... Pomimo tego, że miałem tą opcję włączoną, moje serce dalej nieco przyśpieszało gdy przechodziłem w pobliżu pajęczyn. Uważam, że ta opcja powinna dostać jeszcze nieco dopracowana bo dźwięki wciąż są 'pajęcze', więc nawet gdy nie widzimy ich fizycznej formy, wciąż je słyszymy.

(Jeden z ważniejszych budynków obecnie w grze, warto tu zaglądać często)

Od samego początku możemy zacząć zbierać surowce – gałązki, kamyczki itd. W krótkim czasie możemy stworzyć prymitywną siekierę z połączenia kamyków, gałęzi i włókien; potem możemy użyć tej siekiery aby ściąć źdźbła trawy i kwiaty jak drzewa... Nie będę kontynuował co dalej można zrobić z tymi kwiatami i trawą, ale... Dość powiedzieć, że jest trochę możliwości.

Jedzenie i woda to nieco bardziej skomplikowane sprawy – o ile jedzenie możemy znaleźć w formie grzybków na przykład, tak czysta woda jest o wiele rzadsza. Oczywiście, w kałużach jest dużo wody, ale... Picie z nich nie jest do końca zdrowe. Czysta woda zbiera się w formie rosy na źdźbłach trawy i musimy ją zrzucić przy pomocy np. kamienia
Część survivalowa tej gry przypomina mi trochę The Forest, ale w skali mikro i... Cóż, chyba nie jestem jedynym, który tak uważa.

(Tajemnicza maszyna, czy może być ona powodem naszego pomniejszenia?)

Przemierzając ogród natkniemy się na wiele zwierząt, niektóre są wstępnie pokojowo nastawione – mrówki i biedronki na przykład; inne z kolei są agresywne od samego początku – większe robale, pająki itd. Oczywiście, możemy atakować oba rodzaje zwierząt, ale potrzebujemy do tego odpowiednich narzędzi. (Nikt wam nie broni spróbować i pokonać kilkukrotnie większego pająka przy pomocy kamyczka, powodzenia).

Możemy się natknąć na dość zaawansowane skrypty sztucznej inteligencji, które odtwarzają zachowania zwierząt – mrówki pracują w koloniach, pająki tworzą sieci by chwytać ofiary. Więc, dla przykładu – jeśli zdecydujemy się nagle, ot tak zaatakować mrówkę – jest duża szansa, że chmara mrówek zleci się do nas i rozszarpie na części. Możnaby rzec, że świat jest reaktywny, gdyż zwierzęta reagują na nasze zachowanie i akcje w ogrodzie.
Ale dużo błędów i glitchy sprawia, że gra robi się irytująca – głównie chodzi o wrogów atakujących nas przez ściany. Myślisz, że jesteś bezpieczny w swoim schronie? Cóż, pająk uważa inaczej.

(Jak widzicie, ustawienia dla arachnofobików wyłączają większość typowego wyglądu pająka)

Pozornie zwyczajne rzeczy takie jak puszka po coli, piłka do baseballa, pewne urządzenia itd. służą jako całkiem dobre punkty orientacyjne w tym ogromnym, trawiastym lesie. Co więcej, możemy użyć na przykład puszki jako bezpieczne miejsce na pierwsze kilka nocy (jeśli zasłonimy wyjście oczywiście). Stworzenie pierwszego, wytrzymałego schronienia może chwilę zająć więc wspomniana puszka może służyć jako dobra baza wypadowa na początek.

Możemy tez znaleźć tajemniczy komputer, który pozwala nam badać różne rzeczy i materiały znalezione w ogrodzie, a w efekcie tworzyć silniejszy ekwipunek, budowle i przedmioty. Gdy zginiemy, możemy się odrodzić i zebrać rzeczy, które trzymaliśmy w plecaku, który znakuje miejsce naszego zgonu, ale... Cóż, to może być nieco trudne, jeśli umrzemy w szczególnie nieprzyjaznej części ogrodu.

(Analizując zebrane materiały, możemy dowiedzieć się co można z nich stworzyć)

Czy żałuję zakupu Grounded? Trochę. Czy mogę to polecić? Ciężko powiedzieć, gra w obecnym stanie zdecydowanie nie jest warta ponad 100zł ponieważ ilość glitchy i niedogodności jest zbyt duża w porównaniu do zbyt małej ilości rzeczy do roboty. A jeśli w grze survivalowej nie ma zbyt wiele do roboty to... Robi się całkiem nudno, nieprawdaż? Ale, jeśli podoba wam się projekt i ufacie deweloperom (Nie oszukujmy się, Obsidian stworzył Fallouta New Vegas i The Outer Worlds, mały kredyt zaufania im się należy). - kupcie i wspomóżcie ten projekt (Ale może wpierw przeczytajcie inne recenzje, obejrzyjcie filmy i streamy zanim się zdecydujecie).
Osobiście, odpuszczam tę grę i zapewne wrócę jak zostaną poczynione większe postępy względem i fabuły i samego segmentu survivalowego. Na ten moment będę się trzymał innych gier.

Nie mówię, że nienawidzę tej gry albo, że jest słaba - naprawdę lubię tę grę i z zaciekawieniem będę obserwował jej rozwój, fabułę i co tam jeszcze Obsidian nie trzyma w rękawie, aczkolwiek w obecnym stanie, ciężko mi się dobrze bawić w tej grze przez dłużej niż kilkanaście minut.
Prawdopodobnie zrobię update recenzji w późniejszym terminie, kiedy gra będzie w późnym stadium Wczesnego Dostępu albo już wyjdzie w pełnej wersji, ale obecnie – nie mogę polecić tej gry w obecnym stanie, ale widzę potencjał kryjący się w projekcie i mam nadzieję, że moje obawy i negatywne doświadczenia zostaną wyrzucone przez okno, gdy ta gra w końcu ujrzy światło dzienne w pełnej wersji.

Znajdźcie wyjście ze zdradliwego ogrodu i rozwiążcie zagadkę swojego nowego rozmiaru!

Z Poważaniem,
Wing.

Comments

Popular Posts